Kabriolet w zimie - to możliwe?

Kabriolet większości kierowców kojarzy się z czymś bardzo luksusowym, nieosiągalnym, a przede wszystkim nienadającym się do użytku na naszych szerokościach geograficznych. Nie jest to jednak opinia prawdziwa - jak pokazuje doświadczenie rosnącej grupki posiadaczy cabrio, samochodem tego typu można z powodzeniem jeździć po polskich drogach nawet w zimie.

Oczywiście, jazda ze złożonym dachem największą przyjemność sprawia podczas letnich upałów - ale składane dachy w kabrioletach służą właśnie do tego, by umożliwić poruszanie się nimi także podczas deszczu czy mrozu.

W tym miejscu należy poczynić rozróżnienie - otóż dachy w kabrioletach mogą być dwojakiego rodzaju: sztywne (takie jak w zwykłych samochodach, tyle że składane) oraz miękkie - wykonane ze specjalnego materiału, z foliową tylną szybą. Największe różnice występują oczywiście w przypadku dachów miękkich, jednak wbrew pozorom to rozwiązanie nie powoduje, że podczas mrozu we wnętrzu pojazdu jest zimniej niż w innych autach. W większości kabrioletów montuje się bowiem silniejsze ogrzewanie, niż w analogicznych modelach z innym typem nadwozia, a sam dach jest kilkuwarstwowy i dobrze izolowany.

Mniej groźne niż by się mogło wydawać jest również działanie mrozu na dach - jeśli jest on dobrze zadbany, to nie powinien pęknąć przy temperaturach powyżej -30 stopni Celsjusza. Większy problem stanowi foliowa szyba - na mrozie staje się ona krucha, w związku z czym stanowczo odradza się odszranianie jej skrobaczką. Jednym ze sposobów uniknięcia problemu jej zaszronienia może być zakup ochronnej plandeki. Warto pamiętać również o tym, aby nie otwierać dachu podczas intensywnych opadów śniegu - po zaśnieżeniu mechanizmów otwierających jego ponowne zamknięcie może stać się niemożliwe. Jednak elementem, na który należy zwrócić największą uwagę, są uszczelki przy szybach - ich nieprzyleganie może skutkować przeciekaniem dachu i zaciekami.